KATECHETYKA FUNDAMENTALNA



Uwarunkowania współczesnej katechezy

Chrystusowy nakaz "Idźcie na cały świat..." – jest wciąż aktualny. Chrześcijanie są zaproszeni i zobowiązani do dawania świadectwa wobec współcze­snego świata. Podobnie systematyczna katecheza, która jest kontynuacją misji Jezusa, skierowana jest do ludzi tego świata. Pytanie o katechezę współczesną wiąże się z pytaniem o ten świat, jaki on jest, jak patrzy na wiarę, jak odnosi się do ludzi wierzących, jak postrzegany jest w tym świecie Bóg, Ewangelia, Kościół? Jaki jest ów współczesny człowiek, do którego pragniemy dotrzeć? Pytania te dotyczą także naszego kraju, który przechodzi przez wielkie przemiany społeczne, polityczne i religijne: od totalitaryzmu do demokracji, od gospodarki centralistycznej do wolnorynkowej, od religijności jako kontestacji i socjalizacji do religijności wyboru i odpowiedzialności.
 
Współczesny świat łączy w sobie wiele sprzeczności. Z jednej strony widoczne są pozytywne przejawy (sprzyjające otwarciu na Ewangelię i rozwój wartości duchowych):

- zainteresowanie człowiekiem (godnością osoby) i jego prawami;
- poszukiwanie prawdy, w zetknięciu problemami egzystencjalnymi;
- pragnienie sprawiedliwości, pokoju, wolności, solidarności;
- wzrost zainteresowania problematyką etyczną, zwłaszcza społeczną;
- ekologia: troska o dzieło stworzenia, o poszanowanie przyrody;
- powszechny dostęp do informacji (mass media, Internet);
- w rozwoju nauki i techniki stawiane pytania o sens, wartości i granice;
- zmniejszają się uprzedzenia ideologiczne i religijne (wolność religijna);
- wiele osób przejawia większe zainteresowanie religią (duchowością);
- głębokie i powszechne poszukiwanie Boga (w różnych formach);
- pragnienie pełniejszego przeżywania swojej wiary (udział w ruchach religijnych, większa znajomość i zainteresowanie Pismem świętym, potrzeba wyciszenia, modlitwy i kontemplacji, zapotrzebowanie na głębszą wiedzę teologiczną, solidarność z ubogimi i cierpiącymi – zaangażowanie w konkretne formy pomocy, większa świadomość eklezjalna chrześcijan świeckich, związek z Ojcem świętym, biskupami i kapłanami, chęć podjęcia odpowiedzialności za Kościół, duży wpływ rozgłośni radiowych, katolickiej prasy i książek).
 
Z drugiej strony we współczesnym świecie jaskrawo widoczne są procesy i zjawiska negatywne z punktu widzenia zagrożenia dla poszczególnych osób, współczesnej kultury i misji Kościoła w świecie. Często są to pozostałości po upadających systemach totalitarnych i wynik bezkrytycznego przejmowania idei destrukcyjnych prądów płynących z Zachodu.
 
Na płaszczyźnie poznania dominuje racjonalizm (przyznanie rozumowi naczelnego miejsca, domaganie się niezależności wiedzy od wiary, tradycji, dogmatów) i agnostycyzm (niemożliwość poznania świata i rządzących w nich praw, związków przyczynowych, natury, „istoty rzeczy”).
 
W działaniu często preferuje się indywidualizm (przesadne podkreślanie podmiotowości, woli, potrzeb, uczuć. Współczesny człowiek całkowicie zajęty sobą, stawia siebie w centrum wszelkiego zainteresowania, twierdząc, że jest zasadą i racją całej rzeczywistości. Oddala się od wartości duchowych, które tym bardziej są mu potrzebne, im szerszy jest dostęp do dóbr materialnych. Wydaje mu się, że jest samowystarczalny. Podnoszą się liczne głosy w obronie nietykalności indywidualnego sumienia, same w sobie słuszne, jednak często nabierające niebezpiecznej dwuznaczności); subiektywizm, subiektywizacja wiary (wybór prawd, także religijnych, które odpowiadają osobistemu doświadczeniu i nie wymagają zmiany własnych przyzwyczajeń i praktykowanego stylu życia, zmniejsza się wrażliwość na obiektywną i integralną naukę wiary); liberalizm (absolutyzowanie wolności człowieka, jej fałszywe rozumienie jako nieograniczonej możliwości myślenia i działania); relatywizm religijny i moralny (odejście od niezmiennych prawd wiary i norm moralnych, dowolność w ich pojmowaniu, „prywatyzacja postaw religijnych i moralnych”, „religia jest sprawą prywatną, podobnie jak wartości i za­sady moralne”, pełna swoboda w traktowaniu przykazań szóstego, siódmego i ósmego); uleganie wpływom laicyzacji (religia uważana jest za sprawę całkowi­cie prywatną, pozbawioną wpływu na życie społeczne, kulturowe i polityczne, podkreślanie świeckości państwa, tworzenie zasad etyki bez odniesienia się do wartości religijnych i Objawienia, chęć oddzielenia człowieka od Boga, pozbawianie religii wpływu na życie publiczne, nastawienie na dechrystianizację i ateizację); można dostrzec ucieczkę od odpowiedzialności i od innych ludzi oraz chęć wypełnienia samotności różnego rodzaju zastępczymi formami przeżyć, bardziej lub mniej jaskrawymi formami hedonizmu (maksymalne wykorzystanie przyjemności, nie liczące się z żadną moralnością), utylitaryzmem uleganiu nałogom, „zdobywaniu” jak najmocniejszych i  przynoszących największą satysfakcję osobistych doznań i  doświadczeń emocjonalnych. Taka postawa hedonistyczna i utylitarna stanowi największe niebezpieczeństwo szczególnie dla ludzi młodych, którzy odkrywają swą tożsamość, sens życia, budują swój światopogląd, kształtują swój charakter; w życiu społeczno-politycznym dominuje zasada podstępnej dialektyki, a nie rzeczowej dyskusji, oraz podważanie autorytetu władzy w imię wyłącznie indywidualnych, partykularnych i egoistycznych interesów; pogłębia się zjawisko niesprawiedliwości społecznych i skupiania bogactw w ręku niewielu („nieludzkie formy kapitalizmu”), oddalając od siebie całe narody, tworząc napięcia i obawy, powodując życiowy zamęt i wiele indywidualnych tragedii; w wyniku odchodzenia od modelu państwa opiekuńczego, na skutek procesu prywatyzacji i bezrobocia, narasta w pewnych grupach społecznych zniechęcenie, apatia, frustracja, rozczarowanie i cynizm, utrwala się tendencja do eksponowania postawy „więcej mieć”, aniżeli „bardziej być”, dominuje konsumpcjonizm (nadmierna pogoń za war­tościami doczesnymi); społeczeństwo wieloreligijne (nawet w krajach do niedawna o tradycji chrześcijańskiej) stwarza okazję do dialogu i tolerancji, ale równocześnie niebezpieczeństwo zamieszania, obojętności i wzajemnej niechęci; ateizm praktyczny i egzystencjalny, któremu odpowiada przesiąknięta sekularyzmem wizja życia i przeznaczenia człowieka – „Nie potrzeba już zwalczać Boga – człowiek myśli, że może się po prostu bez Niego obejść”; szerzą się formy religijności bez Boga, rozprzestrzeniają się sekty – sygnał, że katolicy nie znajdują w duszpasterskiej działalności Kościoła (w liturgii i w  katechezie) elementów duchowości, kontemplacji i medytacji; kryzys rodziny oraz zatarcie lub wypaczenie prawdziwego sensu ludzkiej płciowości negatywnie odbijają się na wychowaniu młodzieży.

Szczególnie niepokojące są zjawiska zauważalne bezpośrednio wśród ludzi ochrzczonych związane z kryzysem przekazu treści wiary i przeżywania wiary w codzienności: znaczna ignorancja religijna wielu oraz zupełny brak zainteresowania tematyką re­ligijną; u poważnej liczby wiernych istnieje rozdźwięk pomiędzy wiarą i jej praktyką. Niewierność wierzących przejawia się w tym, że choć wyznają swą wiarę, nie są konsekwentni w wykonywaniu obowiązków religijnych; wielu katolików zachowuje wewnętrzny dystans wobec Kościoła (nauki, instytucji, przedstawicieli) bez zewnętrznych manifestacji (np. oficjalnych odejść), „być w Kościele nic nie kosztuje – a może się przydać”, wielu występuje jako „stojący z boku Kościoła”, inni uciekają od prawdy w czyn (pokusa akcyjności, „czyny bez wiary”); maleje oddziaływanie duszpasterskie Kościoła, m.in. dostrzegalna jest znikoma skuteczność katechezy, którą zagłuszają bardziej rozpowszechnione i sugestywne wzorce, popularyzowane przez środki społecznego przekazu; źle pojmowany pluralizm teologiczny, kulturowy i duszpasterski, który – mimo dobrych intencji – utrudnia dialog ekumeniczny i zagraża tak koniecznej jedności wiary; występuje zjawisko częściowej i warunkowej przynależności do Kościoła; wielu odcina się od Kościoła instytucjonalnego, nie liczy się z  nauczaniem Kościoła hierarchicznego; utrzymuje się nieufność i  niechęć do nauczania przekazywanego przez hierarchię, występuje niezrozumienie tego nauczania często spowodowane nieadekwatnym do odbiorców językiem (np. dokumentów, listów pasterskich, książek reli­gijnych, a nawet katechizmów); pojawiają się tendencje do zawężania bogactwa ewangelicznego orę­dzia, które czynią z przepowiadania i świadectwa wiary czynnik wyłącznie ludzkiego i społecz­nego wyzwolenia lub też prowadzą do wyobcowania i ucieczki w świat przesądów i religijności bez Boga; brakuje osobistego odniesienia do oficjalnych przedstawicieli Kościoła (brak katechezy dorosłych, możliwości spotkania z księżmi); zanikają tradycyjne formy życia religijnego – przede wszystkim w  życiu rodzinnym (np. wspólna modlitwa poranna, wieczorna, przy posiłkach, rozmowy na tematy religijne).

Polskie społeczeństwo postępuje w kierunku „okresu postchrześcijańskiego”. Jako społeczeństwo nie jest już nosicielem istotnych prawd i wartości ewangelicznych, a nawet skrajnie ujmując – nie potrzebuje ich. Wobec takich uwarunkowań przed ludźmi Kościoła stają zasadnicze pytania: Jak dziś przekazywać prawdy religijne? Jak wychowywać w wierze?

Niebezpieczne jest wpadanie w skrajności:
- „by ukazywać wiarę jako sposób rozwiązania wszystkich ludzkich problemów”, ponieważ chrześcijańska dobra nowina jest o wiele szersza niż współczesne problemy, dotyczy ich, pomaga je rozwiązać, ale do nich się nie ogranicza;
- „by wiara zachowała swą tożsamość, należy przekazywać te same treści wiary, zachować niezmienne formy przekazu, bez uwzględniania elementów nowych w świecie”, lecz – zgodnie ze wskazaniami dokumentów Kościoła – katecheza współczesna ma być wyzwaniem dla dzisiejszego człowieka, dla współczesnych sposobów myślenia i  postępowania i niemożliwością byłoby ją w ten sposób realizować, żyjąc jedynie przeszłością.